sobota, 29 marca 2014

Idzie nowe...

W zeszłym roku bocian szczęśliwie wylądował na naszym podwórku i od 9 miesięcy już cieszymy się obecnością naszego Syneczka. Wiele zmian zaszło w tym czasie w naszym życiu a jeszcze czeka nas kolejna wielka przygoda... przeprowadzka do własnego domu!

Od niemal roku remontujemy, remontujemy i... jeszcze dłuuugo będziemy remontować.
Ale kończymy już zasadniczą część prac, która umożliwi nam zamieszkanie niebawem na własnych włościach. 

W sypialniach narazie pustki, jedynie w pokoju dziennym stoją już w zasadzie wszystkie meble. Ale jeszcze brak im wypełnienia - dodatków, bibelotów... Dlatego załączam parę tylko ujęć... Mam nadzieję, że z czasem zdjęcia będą nabierały bardziej "domowego" i przytulnego charakteru, bo i dom będzie takim się stawał... :)
 Pokój Michasia - dopiero po malowaniu uzmysłowiliśmy sobie, że niechcący nam barwy ukraińskie wyszły...
 Fragment górnej łazienki
 Fragment kuchni

Moja ulubiona, choć tu jeszcze nie skończona, ściana na półpiętrze :)

Brak komentarzy: